niedziela, 9 czerwca 2013

Zaszczekany na śmierć!



Dotarła! Mogę już coś więcej napisać o najnowszym dziele australijczyków. Syndrom trzeciej płyty jest najcięższym wyzwaniem z jakim musi się zmierzyć zespół. Z reguły każdy się fantastycznie broni, ale ZAWSZE trzeba wtrącić coś w rodzaju "ciekawe, co pokażą na trzecim krążku?". Jak Airbourne odbili piłeczkę?

Przyznaję, że musiałem "Black Dog Barking" przesłuchać z 5 razy, zanim zabrałem się za recenzję, ponieważ miałem z nią problem. Oni nie kombinują. Nie lubują się w poszukiwaniach. Walą prosto w mordę i poprawiają kopniakami w jaja. Jak powinno się wobec tego patrzeć na twórczość zespołu, który gra mniej więcej to samo? Pomimo mojej miłości do Airbourne, mógłbym rzucić kąśliwą uwagą, że tak jak AC/DC (których również kocham) nagrało wszystko na "T.N.T" i "High Voltage", tak ich uczniowie powiedzieli wszystko na "Runnin' Wild".

"Black Dog Barking" z każdym kolejnym przesłuchaniem wciąga coraz bardziej. Mój problem z krążkiem polegał na tym, że trochę ten materiał brzmiał na początku sztucznie. Tak, jakby chłopaki przenieśli patenty z debiutu i na takim fundamencie nagrali nowy materiał. To było idiotyczne myślenie. Po 2-3 odsłuchu wiem, że jest to wspaniałe, rock'n'rollowe dzieło, które kiedyś dorówna, a może i przebije "Runnin' Wild". Nie chcę pisać o poszczególnych kawałkach, ponieważ album jest na tyle krótki (ok. 35 minut - 10 utworów) i na tyle spójny, że nawet nie ma czego wyróżniać.

Mogę za to rzucić ciekawostką.

Płytę rozpoczyna utwór, który zespół nagrał już 9 lat temu na swój minialbum zatytułowany "Ready to Rock". Dla mnie jest to o tyle fajna sprawa, że właśnie w 2004 roku, kiedy szukałem czegoś świeżego w muzycznym świecie, trafiłem na ten krążek i od tamtej pory bacznie przyglądam się poczynaniom Airbourne. Miło, że dopracowali "Ready to Rock", które jest fantastycznym openerem albumu i pokazuje, że w tej kapeli drzemie ogromna siła.

Kochacie prostego rock'n'rolla z mocnym kopnięciem? Przesłuchajcie "Black Dog Barking".

A tutaj na zachętę macie "Ready to Rock"!






Pozdrawiam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz